Ślubne błędy: umowy z podwykonawcami

Ślubne błędy: umowy z podwykonawcami 19639

Organizacja ślubu i wesela, jak pewnie większość z Was już wie, nie jest najprostsza na świecie – szczególnie gdy na co dzień mamy masę innych obowiązków. Oczywiście, najważniejsza jest miłość, nie zmienia to jednak faktu, że większość wesel odbywa się na ponad 100 gości, a w organizacji uczestniczy sporo zatrudnionych specjalnie na tę okazję osób. Nie będę Wam jednak dzisiaj pisać co dokładnie i w której umowie powinno się znaleźć, a zwrócę uwagę na błędy, które mogą narobić Wam sporo problemów.

Szukasz podwykonawców na swój ślub? Sprawdź firmy, które polecamy!

janachowska.pl

Wiara matką…

Jaki może być jeden z Waszych większych błędów? „Skoro fotograf był polecany przez tak wiele osób, to znaczy, że umowa jest ok i nie musimy jej wnikliwie przeglądać” – nieprawda! Umowa to nie regulamin korzystania z aplikacji mobilnej, który zawsze przeskakujemy czy instrukcja obsługi czajnika. Wszystko musi zostać dokładnie przeczytane, przeanalizowane i zatwierdzone przez obydwie strony – terminy, miejsca, daty opłat.

Byle szybciej, byle z głowy

Nigdy nie podpisujcie umowy od ręki, szczególnie jeśli dotyczy ona czegoś bardzo ważnego. Każda z osób odpowiedzialnych za jakiś element na Waszym weselu wpłynie na to jak będziecie wspominać ten dzień. Jeśli okaże się, że tort przyjedzie nie o tym smaku, o którym chcieliście, fotograf będzie robił zdjęcia tylko do północy, a na stołach pojawią się zupełnie inne kwiaty, niż te, o których myśleliście, będziecie niepocieszeni. A wystarczy przeczytać dokładnie umowę w domu!

concept store

Wzór do konsultacji

Dostając umowę, nie zakładajcie, że jest to jej ostateczna wersja. Macie prawo do wprowadzania zmian, jeśli uznacie to za stosowne. Gdy podpisujecie umowę, której wartość jest wysoka i chciecie mieć pewność, że wszystkie zawarte w niej informacje są dobrze zapisane – nie polegajcie tylko na sobie. Jeśli macie dookoła znajomych, którzy są po ślubie, organizowali już imprezy lub (nawet lepiej) są prawnikami, skonsultujcie ją z nimi po koleżeńsku.

Zobacz także: Ślubne błędy: Panna Młoda

Brak szczegółów

Nie pozostawiajcie umowy do wolnej interpretacji – to nie wiersz, który będziecie analizować na maturze. Zawierając umowę przykładowo z salą weselną opiszcie dokładnie każdą rzecz – począwszy od obiektu na wyłączność, przez napoje gazowane w szklanych butelkach (same „napoje gazowe” mogą okazać się zbyt ogólne, po rodzaj obrusów i serwetek. Im dokładniej wszystko opiszcie – tym spokojniejsi będziecie w dniu ślubu i tym łatwiej będzie wszystko kontrolować.

Brak zastępstwa

Doskonale wiem, że zatrudniając fotografa marzycie właśnie o tym konkretnym, ale nie zapominajcie, że to jednak tylko człowiek i w dniu Waszego ślubu może się bardzo rozchorować, złamać rękę na tydzień przed ceremonią lub utknąć na wakacjach przez burze z piorunami – zawsze dbajcie o to, żeby w umowie był zapis o godnym zastępstwie.

Zobacz także: Dokumenty potrzebne do ślubu

To zaliczka czy zadatek?

To jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów, często wywołujących wiele nieporozumień, dlatego bardzo ważnym jest, żeby rozróżniać te dwa słowa, szczególnie w przypadku niewywiązania się z umowy. Dlaczego? Ponieważ zadatek nie ulega zwrotowi i pozostaje po stronie wpłacanego, natomiast zaliczka takiemu zwrotowi może ulec. Są jednak od tego wyjątki, a jeśli chcecie dokładniej zgłębić ten temat, już niedługo napiszemy o tym obszerny artykuł!

  • Zdjęcia pochodzą z iStock

Rekomendowane artykuły