5 mitów o seksie, które mogą zniszczyć związek

Para w łóżku

Trudno wyobrazić sobie trwały i silny związek bez więzi cielesnej. Nie chodzi jedynie o zaspokajanie naturalnych potrzeb każdego człowieka, ale o budowanie niezwykłego połączenia pomiędzy dwoma osobami. Wszędzie słyszymy, że seks nie jest najważniejszy i że nie można opierać na nim związku. Owszem, może nie najważniejszy, ale szalenie ważny. Jednocześnie narosło wokół niego bardzo dużo mitów, które zamiast pomagać – szkodzą i wprowadzają niepotrzebną presję, oczekiwania oraz rozczarowanie.

Poznaj 5 najczęstszych mitów o seksie i jak najszybciej wyrzuć je ze swojej głowy, aby czerpać z seksu przyjemność oraz satysfakcję!

Dlaczego wstydzimy się rozmów o seksie?

Seks niezmiennie kojarzy nam się z tematem tabu. Nawet dzisiaj, w XXI wieku, kiedy tym seksem wszystko wręcz ocieka, my wstydzimy się otwarcie powiedzieć swojemu partnerowi, co nam tak naprawdę sprawia przyjemność, czego nie lubimy, a czego chciałybyśmy spróbować.

janachowska.pl

Seks to taki klej w związku i wcale nie chodzi o to, że pary, które go uprawiają, nie muszą robić nic więcej i ta relacja przetrwa wszystko. Bardziej mam na myśli tę więź, bliskość i intymność, które dla związku mają fundamentalne znaczenie.

W seksie chodzi o to, aby dawać i brać przyjemność, to obopólna wymiana doznań, a przy tym piękny akt miłości, zaufania oraz bliskości.

I choć czasami się nie chce, jesteśmy zmęczeni, przytłacza nas codzienność, dzieci, praca i milion innych problemów, to po seksie świat staje się jakiś lepszy. Nadal jednak trudno nam przeskoczyć pewne przekonania, które mogą doprowadzić do tego, że przestaniemy czerpać naturalną radość z aktu seksu, co z czasem doprowadzi do negatywnych uczuć względem partnera i zacznie zabijać uczucia.

concept store
Para całująca się w łóżku

O kobiece oczekiwania wobec mężczyzn zapytaliśmy profesora Zbigniewa Lwa Starowicza. Obejrzyj materiał i dowiedz się, czego często oczekujemy, a czego oczekiwać nie powinnyśmy.

Mity o seksie – czy seks w małżeństwie jest inny?

Początek związku to niekończące się fajerwerki i fascynacja, także w łóżku. Kiedy wychodzimy za mąż, ogień ten trwa jeszcze jakiś czas, ale zaczynamy zauważać powolne zmiany.

Z czasem szał lekko słabnie, zaczyna się proza życia, kredyty, obowiązki, pojawiają się dzieci, a wraz z nimi zmęczenie i nieprzespane noce. Seks w małżeństwie jest inny, ale nie musi być gorszy! To nie tak, że nagle za sprawą białej sukni i obrączki zmienia się nasze postrzeganie partnera. Ale z seksem jest tak jak z miłością, trzeba o niego dbać, zabiegać i dojrzewać razem z nim.

Nie bój się od czasu do czasu zaszaleć, zaskoczyć, umówić się na randkę. Wszystko to, co Was do siebie zbliża, jest dozwolone. A nagroda w postaci cudownych uniesień zawsze jest tego warta.

OK, to przechodzimy do mitów!

1. Seks zawsze musi być spontaniczny i dziki

Powiedzmy sobie szczerze: nie każdy seks jest rzucaniem się na siebie rozpalonymi ciałami z rozbieganymi z namiętności oczami. Sorry not sorry! Nie musi być ani spontanicznie, ani niczym z filmów dla dorosłych. Ma być przede wszystkim po Waszemu, ma być dobrze.

Nie dajcie sobie wmówić, że jak umawiacie się na wieczorny seks, to już nie ma między Wami chemii. Oczywiście od czasu do czasu nieoczekiwane zbliżenie, np. na pralce w łazience, jeszcze nikomu nie zaszkodziło, ale zwykle jesteśmy wykończeni i chcemy po prostu się poprzytulać.

Kiedy odrzucicie presję na ten dziki seks, okaże się, że możecie czerpać nieskończone pokłady satysfakcji z tego „nudnego i spokojnego”, ale całkowicie Waszego.

W akcie seksualnym nie chodzi o wyścigi ani o to, co ktoś zrobi lepiej, bardziej zaskoczy. Jeśli obydwoje nie będzie czerpać przyjemności, to choćbyś co noc wymyślała kolejne niespodzianki, to nie zadziała.

Nie skupiaj się na poradach, w których masz założyć szpilki, obsmarować się bitą śmietaną i stanąć nago w drzwiach, kiedy on wraca z pracy. Jeśli kompletne tego nie czujesz – jak chcesz być sobą i skupić się na przyjemności, skoro przed seksem musisz robić z siebie diwę?

Zaskoczenie możesz osiągnąć na wiele innych sposobów, a „umawianie się” na seks nie musi być zaznaczeniem konkretnych dat w kalendarzu. Napisz mężowi liścik i wsuń do torebki ze śniadaniem albo w ciągu dnia wyślij kilka tajemniczych SMS-ów.

Ugotuj coś nowego i zaproś go na randkę we własnym salonie. Jestem przekonana, że zadziała to podobnie, a może nawet jeszcze lepiej niż boa z piór.

2. Mężczyzna ma zawsze ochotę na seks

Tak, jakby mężczyźni byli nadludźmi – nie mieli stresu, zmartwień i problemów w pracy. Bardzo krzywdzące jest wmawianie kobietom, że partner zawsze chce seksu, a jak nie, to na pewno ma ten seks gdzieś indziej. Jeśli Ty czujesz się czasami zmęczona, wykończona i jedyne, o czym marzysz, to objęcie poduszki i pójście spać, to czym różni się Twój mąż?

Ludzkie potrzeby seksualne zależą od wielu czynników i twierdzenie z góry, że mężczyzna jest zawsze gotowy i to kobiety zwykle odmawiają, jest krzywdzące.

Mało tego, może doprowadzić do negatywnych emocji, udawania i wprowadzania partnera w poczucie winy. W takiej sytuacji będzie on wolał przemilczeć gorsze samopoczucie, wypełnić „męski obowiązek”, aby tylko nie przyznać się do prawdziwych uczuć.

Oczywiście, jeśli taka sytuacja powtarza się nagminnie i zaczyna Cię niepokoić, to czas na rozmowę, na spokojnie zadane pytania i szczere odpowiedzi. Może to, co my odbieramy jako wygaśnięcie uczuć, z drugiej strony jest poważniejszym problemem.

Brak zrozumienia swoich potrzeb jest częstym problemem w związku, a jedynym i słusznym lekarstwem w pierwszej kolejności jest zawsze rozmowa. Zarówno o fantazjach seksualnych, preferencjach, ale i tych mniej przyjemnych sprawach: dyskomforcie, bólu czy blokadach.

Para w namiętnym uścisku

3. Masturbacja oznacza, że brakuje Ci czegoś w seksie

Specjaliści podkreślają, że masturbacja przynosi mnóstwo korzyści zdrowotnych, w tym uwolnienie napięcia, złagodzenie skurczów menstruacyjnych i co najważniejsze – pozwala lepiej poznać i zrozumieć swoje ciało. Wcale nie oznacza, że seks jest zły i nie prowadzi do satysfakcji.

Masturbacja nie ma na celu zastąpienia partnera i rezygnacji ze stosunku na rzecz samozadowolenia.

Podobne argumenty padają także wtedy, kiedy jedna ze stron zaproponuje gadżety erotyczne. Wszystko jest dla ludzi i nie ma powodu do paniki, kiedy kobieta lub mężczyzna chce spróbować czegoś nowego. To znaczy się znudziła albo partner jej nie zaspokaja? Oczywiście, że nie! To są zupełnie inne sposoby na rozkosz i seksualną satysfakcję.

Tak naprawdę masturbacja może być nowym etapem cielesności i intymności w związku. Można ją potraktować nie jako rywalkę, a grę wstępną. Zaprosić partnera do dołączenia w trakcie i razem odkrywać swoje ciała na nowo.

4. Mężczyzna zawsze musi doprowadzić partnerkę do orgazmu

Celem stosunku seksualnego jest zaspokojenie obojga partnerów, ale musimy mieć świadomość tego, że to zaspokojenie wygląda inaczej u kobiety i mężczyzny. Oczywiście ostatnim etapem zbliżenia jest orgazm, który jest świadectwem satysfakcji.

Męski orgazm jest łatwiejszy do rozpoznania czy nawet zobaczenia, kiedy tymczasem ten kobiecy pozostaje trochę w sferze tajemnicy. Nie bez powodu mówi się o tym, że kobieta udaje orgazm, żeby sprawić przyjemność partnerowi. Tymczasem on stawia sobie za punkt honoru doprowadzenie kobiety do „wrzenia”. Może to budzić niepotrzebną presję, napięcie i poczucie rozczarowania.

Prawda jest taka, że kobieca satysfakcja zaczyna być zaspokajana o wiele wcześniej. Już samo zbliżenie seksualne daje jej ogromne pokłady bliskości, namiętności, poprawia samopoczucie i obniża napięcie. Nie sam orgazm jako taki jest dla niej ważny, ale akt seksualny, świadczący o więzi, połączeniu z partnerem.

Niestety niewielu mężczyzn o tym wie i potrzebuje rozmowy i zapewnienia o tym, że dla większości kobiet to zaspokojenie psychiczne jest znacznie ważniejsze od fizycznego. Dzięki temu obydwoje mogą czerpać przyjemność na takim poziomie, na jakim jej potrzebują.

Dla wielu kobiet kluczowa dla osiągnięcia orgazmu jest pełna namiętności gra wstępna. Czy to tylko kilkanaście minut poprzedzające sam stosunek? Czy może trwać nawet od rana? O oczekiwania kobiet względem gry wstępnej zapytaliśmy profesora Zbigniewa Lwa Starowicza.

5. Mity związane z antykoncepcją

Ten akapit to zbiór najczęstszych mitów dotyczących antykoncepcji:

  • prezerwatywa jest nieprzyjemna i niewygodna,
  • seks przerywany jest skuteczną metodą antykoncepcji,
  • podczas miesiączki nie można zajść w ciążę.

Zebrałam je w jednym punkcie, bo realnie wpływają na jakość seksu, a nieporozumienia na temat wyboru antykoncepcji mogą doprowadzić do zakończenia związku.

Przede wszystkim, jeśli dwoje dorosłych osób uprawia seks, to musi liczyć się z jego konsekwencjami. Nie jesteście gotowi na potomstwo lub nie chcecie mieć dzieci? Konieczne jest zastosowanie odpowiednio dobranej antykoncepcji.

W przypadku każdej pary będzie to inne rozwiązanie i powinniście razem je wybrać i zdecydować, co będzie dla Was najlepsze. Argumenty o tym, że „prezerwatywa jest nieprzyjemna” albo „nie będę brała tabletek antykoncepcyjnych, bo przytyje”, są raczej mało poważne.

Podobnie jak stosowanie nieskutecznych i ryzykownych metod typu stosunek przerywany czy seks bez zabezpieczenia podczas miesiączki. Kwestię antykoncepcji powinniście omawiać obydwoje i razem podjąć decyzję, co wybieracie. Konieczna będzie także konsultacja z lekarzem, który przedstawi i doradzi dostępne na rynku rozwiązania.

Seks to nieodłączny element związku. Jednak często zamiast być jedynie źródłem przyjemności, staje się powodem nieporozumień lub oddalania się partnerów w związku. Zamiast wierzyć w stereotypy i mity, warto razem usiąść i porozmawiać o swoich potrzebach, pragnieniach oraz preferencjach. To z pewnością otworzy Wam drogę do jeszcze większej satysfakcji i radości czerpanej ze zbliżeń.

Rekomendowane artykuły