Jak wyzbyć się obaw, że on Cię zdradzi?

jak przestać się bać, że on cię zdradzi

Obawiasz się, że Twój ukochany może Cię zdradzić? Zazdrość i strach z tego potencjalnego powodu zdarzają się bardzo często i źle wpływają na związek. Czy można wyzbyć się tego lęku, który odbiera poczucie bezpieczeństwa oraz przysparza gniewu i frustracji? Sprawdź!

Zdrada: dlaczego się jej obawiamy?

Zdrada to niewątpliwie jedna z najgorszych rzeczy dla relacji partnerskiej. Odbiera radość ze związku z drugą osobą, niszczy zaufanie, a nawet miłość. Wiele osób zapyta: „No dobrze, ale co zrobić, gdy zakocham się w kimś innym, a jestem w relacji z chłopakiem/mężem/żoną?”. Do zakochania trzeba dopuścić, więc jeżeli doszło do tego u Ciebie i jesteś pewna tego uczucia, po prostu odejdź. To zawsze ryzykowne, ale lepsze niż jawne oszukiwanie drugiej osoby. 

janachowska.pl

Wróćmy jednak do głównego tematu. Związek to relacja, w której obydwie strony pracują na zdrowe, silne uczucie, dzięki któremu ma być w im w życiu lepiej. Dobrze wiemy, że nie jest łatwo utrzymać dobrą relację. Niezwykle ważna jest komunikacja i ciągła praca – bez tego trudno wyobrazić sobie związek na lata. Jeżeli jednak udało się takowy stworzyć i ciągle się nad nim pracuje, to nie ma sensu obawiać się zdrady. Bo taka relacja opiera się na zaufaniu, ma solidne fundamenty, a osoby ją tworzące są odpowiedzialne. 

Relacja zdrowa i mająca szansę na długi staż to ponad wszystko taka, w której jest pełno zrozumienia i wsparcia. Pary, które pozostawiają sobie przestrzeń do własnego życia mają większą szansę na dzielenie się z partnerem swoimi przeżyciami, troskami, co powoduje stałe utrzymywanie ciekawości drugą osobą. Nie przytłaczamy się, nie dusimy. Osoby nadmiernie kontrolujące, przytłaczają drugą osobę, sprawiają, że będzie szukała wymknięcia się i złapania oddechu. Zazwyczaj bez wiedzy partnera, bo tylko tam da się odetchnąć, gdzie partner nie wie, że jesteśmy. Prosta droga do kłamstwa, a co za tym dalej idzie – zdrady.
Maja Pisarek, psycholożka z poradni Okay Psycholodzy i Terapeuci w Legionowie

concept store

Formy zazdrości

lęk o zdradę

Obawa przed zdradą jest silnie powiązana z zazdrością – co do tego nie ma wątpliwości. Jakie formy może przybierać? Oto kilka z nich, zapewne Ci znanych (oby tylko ze słyszenia):

błędne interpretowanie zachowań partnera, np. wyobraźmy sobie taką sytuację, że jesteście na zakupach w supermarkecie i Twój mężczyzna spojrzał w kierunku jakiejś półki z produktami, a Ty zinterpretowałaś ten ruch jako spoglądanie na inną kobietę;

decydowanie za partnera gdzie i z kim ma się spotykać (tłumacząc, iż jest to w dobrej wierze, aby właśnie zapobiec jego potencjalnej zdradzie);

kontrolowanie partnera poprzez sprawdzanie jego telefonu, komputera, podsłuchiwanie rozmów, a nawet… śledzenie go czy wynajęcie prywatnego detektywa.

Jak widać formy te są bardzo skrajne. W wielu przypadkach doprowadzając do obsesji niszcząc życie partnerów i często ludzi wokół. 

Jakie formy zdrady są najbardziej niebezpieczne, tj. mogą przerodzić się w obsesję?

zdrada

Myślę, że najłatwiej to wytłumaczyć na prawie własności – opowiada psycholożka Maja Pisarek z poradni Okay Psycholodzy i Terapeuci w Legionowie – Jeśli uważamy, że nasz partner/partnerka to nasza własność, możemy nią dowolnie dysponować i nakazywać i zakazywać kontaktów z innymi osobami wedle naszego uznania, to dobry początek do tragedii. Każde potknięcie będzie odbierane jako atak na własność. Taka osoba zaczyna osaczać, wyznaczać coraz więcej ram i zasieków, aby zaznaczyć, że ta osoba jest tylko JEJ. Jeśli uznamy, że mamy prawo decydować o tym, z kim się nasz partner spotyka, do kogo pisze, zaczniemy o to robić afery, to z góry skazujemy siebie na nakręcanie kontroli, a co za tym idzie zwiększa się nasz lęk o to, że nasza własność zostanie nam odebrana. Wszelkie objawy szukania wolności przez partnera będą traktowane jako zdrada i zamach na związek. Realizowanie własnych potrzeb, siłownia, kawa z kimś znajomym? Owszem, ale tylko na smyczy.. znaczy… z osobą towarzyszącą. To jest właśnie obsesja. Albo ja, albo nikt.

Gdy zazdrość niszczy związek

W zdrowej relacji dominuje zaufanie. Są też sympatia, radość ze wspólnego spędzania czasu i oczywiście głębokie uczucie. Jeżeli w związku pojawia się mikro dawka zazdrości, to najprawdopodobniej nie ma nic w tym złego. Oczywiście mówimy tutaj o „bezpiecznej zazdrości” w myśl niepisanej zasady tj. „nie ma miłości bez zazdrości”. To może nawet podkręcić relację i dać obydwu stronom sporo satysfakcji. 

Zbyt silna zazdrość nie ma jednak z dobrą relacją nic wspólnego. Zazdrosny partner obawia się opuszczenia przez drugą stronę. Dlatego tak bardzo chce go kontrolować tym samym wymuszając na nim ciągłe tłumaczenia, np. dlaczego późno wrócił do domu, dlaczego tak długo z kimś rozmawiał przez telefon itd. A stąd już niedaleka droga do działań „dla świętego spokoju”, tj. ograniczenia kontaktów ze światem zewnętrznym i zamknięcie się w złotej klatce. 

Chorobliwa zazdrość i ciągła obawa przed zdradą niszczy związek, a właściwie sprawia, że tego już nie ma. Często tak silny strach staje się samospełniającą przewodnią. Bo kto chce być w tak toksycznej relacji? Kto chce być ciągle kontrolowany? Nikt. Zatem czasem najłatwiej uciec z tego w zdradę i finalnie odejście do innej osoby. Błędne koło. 

Kiedy zazdrość kategorycznie niszczy związek zdaniem psycholożki?

Właśnie wtedy, kiedy zamiast dawać od siebie na tyle dużo, aby nasz partner czuł się kochany, zaczynamy ustalać zakazy, nakazy i granice. Kiedy zaczynamy dusić kogoś i na siłę wymagać bycia z nami. Kiedy przymuszamy do spędzania czasu tylko z nami, nie dając szansy na tęsknotę i nieco przestrzeni. Uwielbiam słyszeć od moich koleżanek, że one to by faceta nigdy nie puściły na wyjazd z kumplami. Matko! Myślę sobie: “jak on musi być nieszczęśliwy”! A czy ona jest? Wybaczcie, ale ja wolałabym wyjechać na weekend do SPA z przyjaciółkami, a nie z rodziną. I zdecydowanie nie widzę siebie na wyjeździe survivalowym zajadając robaki w środku nocy z kumplami mojego faceta. Jeśli damy sobie swobodę, może liczyć na długie odkrywanie siebie nawzajem. I na rozwój. Jeśli jemu nie będzie z nami dobrze, to żadna siła go nie zatrzyma, to nie areszt! – mówi psycholożka Maja Pisarek.

strach o zdradę

Przyczyny strachu o zdradę

Zdarza się, że niewierności partnera boimy się tak bardzo, że nawiedza nas ona nawet we śnie. Co kryje się pod hasłem sennik zdrada partnera? Dlaczego często tak bardzo boimy się, że partner nas zdradzi? Takie zachowanie może wynikać m.in. z niskiej samooceny związanej z doświadczeniami z dzieciństwa. – Wpojone nam w dzieciństwie lub w okresie dorastania teksty o naszym wyglądzie, o naszych umiejętnościach. Wytykanie niedociągnięć zamiast prowokowanie do szukania zasobów. Zbyt wczesne założenie rodziny. To wszystko wpływa na fakt, że mamy poczucie, że ten jedyny z pewnością szuka tylko okazji, aby zwiać. Oczywiście rzadko tak się dzieje na poziomie świadomym – mówi psycholożka Maja Pisarek. Dodaje też, że nadal kobiety często zasiadają w domach, zamiast się rozwijać i ciekawić światem. Trudno wtedy o atrakcyjne rozmowy i zaczyna się strach o to, że znajdzie się ktoś ciekawszy. Szczególnie, jeśli nasz mężczyzna nie osiadł na kanapie, tylko chce się rozwijać.

Takich obaw z pewnością nie ma Łukasz Płoszajski – hacker umysłu. Zobacz jak udało mu się przeczytać myśli Izabeli Janachowskiej.

Kolejna przyczyna lęku o zdradę partnera? Okres bycia młodą matką. – Poświęcamy mnóstwo czasu dzieciom, zaniedbując przy tym siebie. Nie, nie myślę o malowaniu się na przyjście Pana Domu, ale możliwość wyjścia z tego Domu, kiedy tata – pełnoprawny opiekun dziecka – wróci stęskniony za potomkiem. Wtedy można iść na ćwiczenia, aby szybciej wrócić do formy, może do masażysty albo kosmetyczki. Nie róbmy z siebie cierpiętnic – zaznacza psycholożka – Dzieci mają dwoje rodziców z dokładnie takim samym (zazwyczaj) doświadczeniem w zdobywaniu pokarmu dla nich oraz dwiema rękami do noszenia. Wklejamy się w role, które same nas wpychają na „przegraną” pozycję, jesteśmy zmęczone i marudne i wtedy się pojawia pytanie…. Czemu on używa perfum do pracy? Nowa koszula? Od kiedy on tak o siebie dba? Role, które nam przypisano lata temu pokutują w nas do dziś i „porzucenie” małego dziecka z tatą, powoduje poczucie winy, strach o ocenę.

Kiedy my czujemy się zadbane, rozwijamy się, inicjujemy aktywności, to prawidłowo funkcjonująca relacja powinna działać obustronnie. Dziś ja, jutro ty, pojutrze razem. Niby proste, a tak rzadko spotykane.

I strach przed odrzuceniem. Tak bardzo boimy się, że on sobie pójdzie, że zaczynamy robić wszystko, co może spowodować zatrzymanie go przy sobie. Zazwyczaj skutek jest oczywiście odwrotny. Może chodzić również o dawne doświadczenia w związkach partnerskich, gdzie królowały nieuczciwość i odrzucenie. Często też mamy tendencję do generalizowania, tj. twierdzenia np. że “wszyscy faceci są tacy sami”.

jak przestać się bać, że on cię zdradzi

Lęk o zdradę – jak mu przeciwdziałać?

Tutaj psycholożka Maja Pisarek ma oczywistą receptę – rozwijać się, czytać, szkolić, wychodzić, poznawać świat. Najgorsze, co możemy sobie zrobić, to stanąć w miejscu. – Kiedyś jedna z terapeutek, z którą współpracowałam powiedziała bardzo mądre słowa. Kiedy budujemy relację na jednym filarze – tylko on może dać mi szczęście, tylko z nim mogę coś osiągnąć – to jakiekolwiek zachwianie tego filaru powoduje totalne rozsypanie się systemu zaradczego. Bo jak ten filar runie, to runie wszystko, włącznie z sensem życia. Dlatego wiele kobiet (mężczyzn paradoksalnie też), tak ogromnie boi się decydować o sobie. Bo jak jemu się nie spodoba, nie zaakceptuje tego, to mnie zostawi! – podkreśla psycholożka.

Ważne jest, aby budować wiele ważnych filarów w naszym życiu. Wykształcenie, praca, przyjaciele, rodzina, dzieci, podróże, zwierzęta. To wszystko może nam bardzo pomóc w momencie zachwiania się filaru – związek. Tylko kiedy podpór jest więcej, nie będziemy rozpaczliwie uciekać do zazdrości i osaczenia, ale spokojnie pozwolimy rozważyć, co się aktualnie w tej relacji dzieje i czy nie będzie aby dobrym pomysłem puszczenie siebie wolno, kiedy nie potrafimy się do siebie dopasować bez zbędnego napinania. 

Związek to ciągła zmiana. Jeśli nie będziemy podążać za sobą nawzajem, trudno spodziewać się, że po 10 latach znajomości nasz partner jest tym samych chłopakiem, którego poznałyśmy. My też już nie jesteśmy tą samą osobą. Pytanie, czy nadal jesteśmy ciekawe poznawania partnera i czy on jest ciekaw nas – podsumowuje Maja Pisarek.

Rekomendowane artykuły